Sekretarz Fabian
Sekretarz Fabian, a dokładnie Sekretarz Stowarzyszenia Baby Pruskie Fabian Dajnowiec, jest głównym przedstawicielem nurtu technologiczno-inżynieryjnego w naszym Stowarzyszeniu. Tytuł naukowy to dr hab. inż. – jest szefem katedry Inżynierii, Aparatury Procesowej i Biotechnologii Żywności na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. W Stowarzyszeniu od początku, autor koncepcji funkcjonowania marki Baby Pruskie jako znaku gwarantującego jakość i rodzime pochodzenie. Jest ciągle w ruchu – konferencje, wykłady, zajęcia ze studentami. Jak on na to wszystko znajduje czas? Nie mam pojęcia. Poznaliśmy się wieki temu w Kole Naukowym Technologów Mleczarstwa, potem byliśmy razem na wyprawie naukowej do ZSRR, gdzie zbudowaliśmy podstawy do wieloletniej przyjaźni – połączył nas Gorbaczow, ale nie ten w płynie tylko na papierze o wymiarach 100×70 cm. Ten triumwirat (Gorbaczow, Fabian i ja) sprawił również, że stałem się ulubieńcem pana doktora Zbigniewa Dajnowca (ojciec Fabiana). Pan doktor, jeden z najbardziej dowcipnych ludzi jakich miałem przyjemność poznać, po „aferze Gorbaczowa” zwykł na mój widok, wydawać radosny okrzyk: „Witaj o ty, który sprowadziłeś mojego syna na właściwą drogę”.
Technologicznie powiem wam jedno, klan Dajnowców (ojciec i syn) to mistrzowie tradycyjnej metody wyrobu kwasu chlebowego i arcymistrzowie produkcji wódki z mleka – powiedzcie sami, kto z was pił gorzałkę z mleka? Ja piłem.
Jak zapewne pamiętacie trzeciego maja odbyło się nasze coroczne Walne. Pożegnano stare władze, wybrano nowe władze i (jak zwykle) poddano degustacji kilka przywiezionych produktów. Fabian przywiózł kucha, czyli ciasto drożdżowe z kruszonką. Dla ortodoksów informacja: kuch czyli placek drożdżowy z kruszonką nie powstał w Polsce, Niemczech czy Francji. To wynalazek narodu egipskiego – tak, to starożytny Egipt był domem współczesnego chleba. Archeologowie prowadzący wykopaliska w ruinach Egiptu znaleźli kamienie szlifierskie i komory piekarnicze, a także rysunki 4000-letnich piekarni oraz… browarów. W tamtym czasie piekarze używali ziaren, by stworzyć różne rodzaje smaków chleba. Pszenica, która była najczęściej występującym zbożem w Egipcie, świetnie nadawała się na wypieki. Aby ciasto było smaczniejsze, egipscy piekarze zaczęli eksperymentować ze składnikami. Dodawano miód, jaja, nasiona i tamtejsze przyprawy. I tak powstał placek drożdżowy zwany w niektórych regionach Polski kuchem. Fabian osobiście go przygotował, z małą pomocą swojej „lepszej połowy”, wygniatając ciasto, co jak wszyscy wiedzą jest najtrudniejszą czynnością przy produkcji ciast drożdżowych.
Kuch był zajefajny, zdjęcia niestety nie ma (użyłem zastępczego) – bo nim pomyślałem o sfotografowaniu tego „nieba w gębie” to już go nie było. Wszyscy obecni pozostają w nadziei, że Fabian przywiezie kucha również na V Spotkania Prusów Przy Miodzie i Ognisku, które tradycyjnie odbędą się w Piwnicach Wielkich w sierpniu, a dokładnie 21 sierpnia. Mamy również nadzieję, że oprócz kucha przywiezie też swoją „lepszą połowę”.