Prezes Edward
Prezes Edward Cyfus do Bab Pruskich trafił, że się tak wyrażę „za potrzebą”.
W 2006 roku przyprowadził go do nas Krzysztof Terski (jeden z najstarszych zakonników), który znał się z Edwardem z racji wspólnoty zainteresowań kulturalnych – Krzyś śpiewa w chórze, a Edward pisze w gwarze warmińskiej. „Potrzeba” która sprowadziła do nas Edwarda to kasa na jego ówczesny pomysł – chciał odrestaurować tzw. Trakt Biskupi w Bałdach, ale nie miał pieniędzy. Jego szczęście że my mieliśmy kasę, dostał 10 tysięcy polskich złotych i zbudował coś od podstaw – Trakt Biskupi w Bałdach, którego jest ojcem i matką w jednym.
Tylko dzięki jego uporowi, inteligencji i entuzjazmowi mogła powstać grupa instytucji wspierająca ta inicjatywę (no i zdobył kasę). Proces nie był łatwy, a początki wręcz tragiczne – zdewastowany trakt tonący w błocie był dla miejscowych tylko skrajem lasu, żeby mogło powstać to co dzisiaj widzimy wielu ludzi musiało wziąć się do roboty, ale się udało.
Prezes Edward Cyfus potrafił sprowadzić na trakt „wszystkich świętych” od biskupów, poprzez rektorów aż na Wielkim Mistrzu Zakonu Krzyżackiego skończywszy. Ze wszystkich budowniczych traktu najmilej wspominam Pana Leśniczego i księdza Henia z Klebarka – z obydwoma panami miałem wspólne zainteresowania kulinarne.
Prezes szerokim masom znany jest głównie z propagowania gwary warmińskiej. Razem z panią Izabelą mają tu ogromne sukcesy, wydali szereg opracowań na ten temat, a ukoronowaniem ich starań stało się wpisanie – na ich wniosek – gwary warmińskiej na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Jest to pierwszy wpis na tę listę z terenu Warmii i Mazur.
Robiliśmy razem jeszcze kilka innych rzeczy, m.in pierwsze Kiermasy w Bałdach, imprezy kulinarne czy szkolenia w z zakresu gier edukacyjnych (doradzał mi również w tematach związanych z kuchnią warmińską), ale dla mnie pozostanie zawsze „Ojcem Traktu Biskupiego w Bałdach” bez względu na to ilu wójtów gminy Purda czy innych frajerów będzie próbowało przypisać sobie te zasługi.